Kierowcom w Meksyku nie zawsze chce się zatrzymywać na czerwonym świetle. Co nie znaczy, że nie rozglądają się, gdy tną prosto. Tutaj też spotkałem fatalnie oznaczone skrzyżowania, często nie rozumiałem manewrów kierowców. Mimo że część skrzyżowań wygląda jak ronda, jeździ się normalnie, czyli w lewo lub w prawo. Meksyk jakiś.